piątek, 20 czerwca 2014

Cytaty o wierze

Cz.1   Dlaczego wiara słabnie? 
Wstęp
 Nie-tag-towne pytanie: czy jesteś wierzący?

     Zanim przejdę do konkretnych wniosków kilka ogólnych refleksji. Po pierwsze pokuszę się o przedstawienie wybranych, niektórych postaw i przekonań osób krytykujących kościół katolicki z refleksjami moimi, czyli katoliczki z zamiłowania.
Ile osób już mówiło: Kiedyś to byłem wierzący, był we mnie idealizm, a terazmoja wiara słabnie
Słyszeliście pewnie nie raz te słowa od osób wieku ok. 24+. To była wersja kulturalna.
Ateista i paraateista* powie: byłem naiwny. Mądrala powie: Ja wiem lepiej co jest dobre, a co nie.
Katolik „wybiórczyk” powie: Każdy ma swój rozum i wie, co dla niego najlepsze.
Wśród wiernych i niewiernych coraz częściej występuje zjawisko, które można nazwać filozoficzną ignorancją. Nie przeszkadza to niedouczkom wdawać się w dyskusje na temat wiary. Tłumaczę to zatrzymaniem się w rozwoju światopoglądowym. Ktoś powie- religia to co innego. Owszem, ale nie ma światopoglądu bez odniesienia do religii. Na początku kilka mitów:

Wiara mnie ogranicza

Oto pierwszy mit, że wiara robi z człowieka niewolnika przykazań. A przecież wysiłek włożony w to, żeby wytrwać w dobrych postanowieniach procentuje. Czasami jest ciężko, czasami tak trudno, że wyć się chce. Czy mamy wystarczające powody, by się poddać? Przecież większość zakazów budzi w człowieku odruch, a może jednak nic się nie stanie? Wystarczy zapytać dzieci.
 Kiedy człowiek jest zaangażowanym katolikiem nagle zboczy z trasy, myślicie, że poczuje różnicę? Niewątpliwie. Mogę zapewnić z własnego doświadczenia. Co jednak gdy ktoś "letni" w wierze przekroczy przykazanie? Otóż niestety nie przejmie się za bardzo. ziemia się nie rozstąpiła, piorun go nie trafił...
Wiele osób nie zadaje sobie pytania, co mogę zrobić by rozwijać swoja wiarę, poznać pismo św., zrozumieć nauczanie Kościoła . Za to chętnie pytają, co wiara może im dać, co duchowość może mi dać?  A to już pytanie nie filozofa, lecz tylko konsumenta. Niektórzy niby katolicy przystają na różne terapie, kursy tworzone w niechrześcijańskiej duchowości, choćby  buddyzm, ezoteryzm.  
Dlaczego ufają innym formom duchowości, tak obcym naszej kulturze...
 Co mnie najbardziej razi jako katoliczkę? Sprowadzanie tematu wiary do negatywnych uwag na temat kościoła.  Sceptycyzm- nie mam nic przeciwko, ale co mają grzechy księży w  kościele do tego czy ktoś chce wierzyć w Boga? Media nastawione lewicowo i wszystkie te gazety „wybiórcze” potrafią wyłowić i naświetlić tylko zło.  Gdy podaję przykłady dobrych księży z mojej rodziny widzę niedowierzanie i słyszę: Mozę to prawda, przecież ich nie znałem itd. A mediom wierzy się na słowo.

Wiara to moja prywatna sprawa

Czasami wręcz „sceptyk” twierdzi: wiara to moja osobista sprawa. A to kolejne kłamstwo, na które diabłu udaje się nabierać ludzi. Człowieka ochrzczonego kiedyś rodzice przynieśli do kościoła i prawdopodobnie gdy umrze, rodzina zechce zamówić pogrzeb w kościele. Po drugie- kościół to wspólnota , wzbogacana dobrem i obciążana grzechami wiernych i mniej wiernych. Gdzie odpowiedzialność?
Odpowiadamy za zbawianie innych, czy się to komuś podoba czy nie. Tak jak w rodzinie szanuję rodziców i rodzeństwo, choćby mnie wpieniali , choćby nie popierali tego, jak żyję.

Ambicja

Co mnie dziwi ? człowiek inteligentny tak lubi się rozwijać… na wielu płaszczyznach. Niektórzy lamentują, że gdyby mogli cofnąć czas, to bardziej by inwestowali w siebie, np. uczyli się, poświęcali czas na książki, rozmowy z mądrymi ludźmi, pracowali nad motywacją itd., itp. Jednak tu jest subtelna różnica- rozwijać się dla :
-kariery, sukcesu
- pieniędzy
-prestiżu(dopieszczanie ego)
Rozwój do wiary jest trudny, bo o tym się nie mówi. 
Św. Jose Maria Escriva: Masz ambicje: wiedzy…przywództwa…wielkich czynów….Dobrze. Doskonale!-Ale…dla Chrystusa, dla Miłości.”

     Ateista jest jak młody rozkapryszony biznesmen na portalu  randkowym. Przechwala się, pokazuje, że jest super zaradny i samowystarczalny. Do tego bardzo wymagający Czym mnie zaskoczysz? Pyta Boga i nowopoznaną kobietę. Trzeba sprostać jego oczekiwaniom. Ten teraz singiel za parę lat nabije nam tę brzydka statystykę- kolejnego rozwodnika, lub singla po wielu nieudanych związkach. Nie dlatego, że ateiści nie potrafią kochać, ale dlatego że część z nich nieuleczalni egoiści.

Nie dla mięczaków

Znów odwołam się do cytatu Radość i pokój. Nigdy nie potrafię przeżywać prawdziwej radości, jeśli nie mam pokoju. A czymże jest pokój?(…) to coś ściśle związanego z wojną. Pokój wynika ze zwycięstwa. Pokój wymaga ode mnie ciągłej walki. Bez walki nie mogę mieć pokoju.” św. Josemaria Escriva

Bóg jest od pomagania, a co z wierzącymi? Uważają, że wszystko im się należy, ale nie chcą przyjąć reguł panujących w rodzinie, to znaczy, kościele. Wiara to relacja, poznawanie, obustronne zaangażowanie. Skąd letniość?
Przekraczanie przykazań, przystępowanie do eucharystii w stanie grzechu ciężkiego. Nie wiedzieć czemu niektórzy dorośli katolicy nadal korzystają z rachunku sumienia dla dzieci...
W następnym poście spróbuję rozważyć, skąd się biorą kryzysy wiary i dlaczego jedni z nich wychodzą a drudzy nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz