poniedziałek, 11 lipca 2016

Uwagi o mało poetyckiej modzie XXI wieku. Cytaty o modzie






Bycie modnym to ostatni etap przed pospolitością”.
Karl Lagerfeld, projektant

Nowa poezja, niestety zdarza się, że efekciarska, wulgarna, szokująca nie tym co trzeba, przypomina mi modę. Na tej drugiej słabo się znam, lecz mam swoje zdanie jako twórcza estetka na temat jej tworów, jej niezrozumiałych dla mnie tematów i inspiracji.
Nie chodzi nawet o to, że poezja i moda muszą być klasyczne i sztywne, nie chodzi nawet o, że nie brak w nich perwersji i banału. Obie powinny cytować rzeczywistość w jej prostocie, prawdzie i pięknie, a nie epatować odkrytym ciałem. Nie będę pokazywać przykładów, aby nie reklamować już i tak przereklamowanych tworzydeł. Osobiście nie rozumiem zachwytu na spodniami-rurkami, których pełno, a pasują mniejszości narodowej. Nie pojmuje tez zakładania legginsów na każdą okazję. Najbardziej jednak drażnią mnie spodnie-rurki u mężczyzn, dla mnie to antymęska moda.
Mając na myśli modę, mam na myśli odzież, ale i tatuażomanię która mnoży się i razi bardziej niż grafomania (choć czasami występuje jedno i drugie na tym samym ramieniu;)) Przeraża, zniesmacza mnie ta tatuażomania, bo nie można jej schować do szuflady jak nieudanego wiersza lub spranej bluzki. Jeszcze zmywalne tatuobrazki mogę przetrawić, niczym jakieś migawki ze snapa, gdzie one może oddadzą, że co dzień to lepsi jesteśmy, dojrzewamy...





Jako katoliczka jestem poważnie zaniepokojona taką formą autosadyzmu jak tatuaże , a także prowokujacymi stylizacjami, które można by zastąpić pięknymi kreacjami. Takimi, które są intrygujące, tajemnicze, a nie banalne jak szorty ledwie zakrywające pośladki. Na przekór modzie wynajduję więc dłuższe spódnice, a dekoltów unikam, bo optycznie obniżają biust. Nie znaczy to, że w mojej wizji mody trzeba wszytko zasłaniać, lecz że umiar jest bardziej piękny i inspirujący.
Ubranie potrafi przedstawić swego nosiciela w bardzo złym świetle. Nie lubię w filharmonii widoku panów w t-shirtach, studentów idących na egzamin w klapkach... Niedopasowanie stroju do okazji to grzech mniej wybaczalny niż dziurka w bluzce pod pachą


2 komentarze:

  1. Zgadzam się z tym, co piszesz. Moda na tatuaże przeminie, a one pozostaną co wtedy? Moda ma to do siebie, że czasem trudno wyobrazić sobie, że to, co teraz wydaje nam się super, za jakiś czas już nie będzie. Jesteśmy zaślepieni i wydaje nam się właśnie, że mamy swój styl. To dziwne, że nagle każdy hipster ma ten styl jednakowy, jak jego koledzy. Każdy jednak ochoczo przyznaje, ze brodę ma od zawsze albo zawsze chciał ją mieć. Nikt nie przyzna, że kiedy długi zarost drwala był obciachem, nawet przez myśl mu nie przeszło, by go zapuszczać.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Chyba najgorsze połączenie to broda drwala+rurki

    OdpowiedzUsuń